Kawiarnie

fee_01

Całkiem nie­daw­no zna­jo­mi donie­śli nam, że we Wrocławiu otwo­rzy­ła się nowa fran­cu­ska restau­ra­cja. Poszliśmy tam zupeł­nie w ciem­no, nie spraw­dza­jąc wcze­śniej menu i nie nasta­wia­jąc się na nic szcze­gól­ne­go. Jakże miłe było nasze zasko­cze­nie, gdy oka­za­ło się, że wła­ści­cie­la­mi La Fée Verte są dwaj Francuzi, zna­ni nam z Le Bistrot Parisien. La Fée Verte otwo­rzy­ła się parę dni przed naszym przyj­ściem i wewnątrz odby­wa­ły się jesz­cze ostat­nie popraw­ki wystro­ju, a na jed­nej ze ścian powsta­wał por­tret Zielonej Wróżki, od któ­rej lokal wziął swo­ją nazwę. Sam wystój loka­lu jest oszczęd­ny. W nie­wiel­kim wnę­trzu spryt­nie wybu­do­wa­na antre­so­la pozwo­li­ła na umiesz­cze­nie kil­ku sto­li­ków wię­cej. W dol­nej czę­ści moż­na wybrać sto­lik z krze­sła­mi lub mięk­ką kana­pę. Czytaj dalej

16lis
2013

Sąsiadka

⚠ LOKAL ZOSTAŁ ZAMKNIĘTY

sasiadka_01

Bardzo ubo­le­wa­li­śmy, kie­dy w czerw­cu zamknę­ła się restau­ra­cja Pogaduchy na Szwedzkiej. Cudownie urzą­dzo­ne wnę­trze i wyjąt­ko­wo smacz­ne jedze­nie w przy­stęp­nych cenach znik­nę­ło z kuli­nar­nej mapy mia­sta. Tym więk­szy był nasz żal, że z racji miej­sca zamiesz­ka­nia, czę­sto bywa­li­śmy tam ze zna­jo­my­mi. Nadzieja na odzy­ska­nie ulu­bio­ne­go miej­sca poja­wi­ła się wraz z infor­ma­cją, że do loka­lu po Pogaduchach wpro­wa­dza się Sąsiadka. Tuż po otwar­ciu wybra­li­śmy się tam na prze­te­sto­wa­nie menu. Po daw­nej restau­ra­cji pozo­stał cały wystój, z nie­wiel­ki­mi kosme­tycz­ny­mi prze­rób­ka­mi. Zmieniła się za to kar­ta i jak prze­czy­ta­li­śmy – eki­pa loka­lu. Czytaj dalej

Mle_01

Bardzo trud­no pisać nam o Mleczarni, bo nasz sto­su­nek do tej kawiar­ni jest abso­lut­nie nie­obiek­tyw­ny. Bywamy tam od lat, spę­dzi­li­śmy tam wie­le miłych chwil i wie­le waż­nych dla nas rze­czy wyda­rzy­ło się wła­śnie w tym miej­scu. Sam lokal mie­ści się w Dzielnicy Czterech Świątyń i w zasa­dzie od nie­go zaczę­ła się rewi­ta­li­za­cja tej jed­nej z pięk­niej­szych czę­ści Wrocławia. Lokal urzą­dzo­ny jest w sta­rym sty­lu, każ­de krze­sło w nim i każ­dy sto­lik ma swo­ją histo­rię. Czytaj dalej

Rozrusznik_01

O Café Rozrusznik jak zwy­kle dowie­dzie­li­śmy się „na mie­ście”, gdyż od jakie­goś cza­su gło­śno jest o tym miej­scu. W mie­ście zala­nym sie­ciów­ka­mi, kawiar­nia, w któ­rej wła­ści­cie­le sami spro­wa­dza­ją i wypa­la­ją kawę to praw­dzi­wy skarb. Postanowiliśmy to spraw­dzić i w pew­ne sierp­nio­we popo­łu­dnie wybra­li­śmy się tam na spa­cer. Od Rynku na uli­cą Cybulskiego, bo tam wła­śnie mie­ści się Rozrusznik, idzie się jakieś 10-15 minut. Ta część mia­sta, mimo nie­wiel­kiej odle­gło­ści od cen­trum, nie jest zbyt tłum­nie odwie­dza­na przez tury­stów. Czytaj dalej

Machina_01

To był jeden z tych naj­bar­dziej upal­nych dni we Wrocławiu. Żar lał się z nie­ba a my trzy­ma­jąc się cie­nia kamie­nic ruszy­li­śmy na poszu­ki­wa­nie nowych sma­ków. Głównie z uwa­gi na tem­pe­ra­tu­rę, mie­li­śmy ocho­tę na coś nie­wiel­kie­go i oczy­wi­ście bar­dzo smacz­ne­go. Nasz wybór padł na miej­sce o tajem­ni­czej nazwie Machina Organika. Jest to wegań­ska restau­ra­cja miesz­czą­ca się w nie­da­le­kim sąsiedz­twie Kina Nowe Horyzonty. Czytaj dalej

Central_01

Nasza wizy­ta w Central Café nie była przy­pad­ko­wa, już od dłuż­sze­go cza­su się tam wybie­ra­li­śmy zachę­ce­ni wie­lo­ma pozy­tyw­ny­mi opi­nia­mi. Kusiły nas przede wszyst­kim zachwa­la­ne baj­gle i podob­no świet­na atmos­fe­ra panu­ją­ca w loka­lu. Kiedy weszli­śmy do Central Café była dość wcze­sna godzi­na i pora­nek musie­li­śmy zacząć od kawy. Czytaj dalej

Monsieur_07

Lubimy z Panem Łasuchem jeść śnia­da­nia na mie­ście i nie tra­ci­my żad­nej oka­zji, kie­dy zamiast do pra­cy, moż­na iść do kawiar­ni na coś pysz­ne­go. W jeden z cie­płych, piąt­ko­wych poran­ków tra­fi­li­śmy do Monsieur Café z zamia­rem zje­dze­nia lek­kie­go i pożyw­ne­go śnia­da­nia. Zajęliśmy miej­sca w bar­dzo przy­jem­nym ogród­ku na uli­cy Więziennej i zaj­rze­li­śmy do menu. W Monsieur Café jest spo­ry wybór kana­pek, zarów­no na cie­pło, jak i na zim­no, moż­na zamó­wić też bur­ge­ra, czy zestaw lun­cho­wy z zupą lub sałat­ką. My oczy­wi­ście zaczę­li­śmy od kawy. Czytaj dalej

6U9C1992

Dzień był cie­pły i sło­necz­ny, a my mie­li­śmy ocho­tę na coś lek­kie­go i smacz­ne­go. Głodni wra­żeń uda­li­śmy się do Shakewave. Wielokrotnie prze­cho­dzi­li­śmy koło tego miej­sca i zawsze przy­cią­ga­ło ono nasz wzrok swym kolo­ro­wym szyl­dem i zabaw­ny­mi rysun­ka­mi na szy­bie. W loka­lu powi­ta­ła nas uśmiech­nię­ta eki­pa. Początkowo chcie­li­śmy wybrać coś z goto­wych pro­po­zy­cji, ale gdy obsłu­ga dowie­dzia­ła się, że jeste­śmy u nich po raz pierw­szy powie­dzia­ła aby­śmy na chwi­lę zapo­mnie­li o wid­nie­ją­cych na ścia­nie zesta­wach. Następnie wyja­śni­li nam w jaki spo­sób może­my skom­po­no­wać wła­sne­go shake’a i po pro­stu powie­dzie­li im co lubi­my, a oni to dla nas zmik­su­ją. Czytaj dalej

Bema_01

O Bema Café sły­sze­li­śmy już daw­no, ale nigdy nie było nam po dro­dze. W koń­cu jed­nak uda­ło nam się tra­fić tam w porze śnia­da­nio­wej. Pierwsze wra­że­nie po wej­ściu do loka­lu było bar­dzo pozy­tyw­ne. Wnętrze urzą­dzo­ne jest ze sma­kiem, wszyst­ko do sie­bie pasu­je. Jasne meble, dużo świa­tła, na jed­nej ze ścian duże lustro z czę­ścio­wo wypi­sa­nym menu. W kawiar­ni jest znacz­nie mniej miej­sca niż wcze­śniej mi się wyda­wa­ło – kil­ka sto­li­ków przy ścia­nie i dwa przy samym barze. Zajęliśmy jeden z nich i cze­ka­li­śmy na menu. Niestety Bema Café nie ma dru­ko­wa­ne­go menu, a przy­naj­mniej nam nie uda­ło się go zlo­ka­li­zo­wać). Trzeba było wstać i poczy­tać na ścia­nie, co też smacz­ne­go moż­na zamó­wić. Czytaj dalej

Giselle_01

Śniadanie jest naj­waż­niej­szym posił­kiem w cią­gu dnia, dla­te­go jak na łasu­chy przy­sta­ło, lubi­my je cele­bro­wać. A cele­bru­je się naj­przy­jem­niej w gro­nie zna­jo­mych, przy smacz­nym i miłym dla oka jedze­niu. Dlatego też na sobot­nie śnia­da­nie wybra­li­śmy Giselle – fran­cu­ską kawia­ren­kę w cen­trum Wrocławia. Czytaj dalej