Po niezbyt satysfakcjonującym posiłku w Tommy-Yummy czuliśmy lekki niedosyt. Padła propozycja jazdy na kawę do centrum, ale na całe szczęście przypomnieliśmy sobie o tym, że na placu Strzegomskim jest Muzeum Współczesne. Co ma muzeum do kawy? Cafe Muzeum oczywiście!
Kawiarnia mieści się na szczycie bunkra przeciwlotniczego z okresu II Wojny Światowej, w którym rezyduje tymczasowo Muzeum. Po wejściu skierowaliśmy się w lewo, do windy, którą wjechaliśmy na samą górę i… wpadliśmy w zachwyt. W pogodny dzień ze szczytu bunkra roztacza się naprawdę ciekawy widok na Legnicką i okolice placu Strzegomskiego. A jak doda się do tego malowniczy zachód słońca, to atmosfera robi się wręcz sielankowa.
Cafe Muzeum składa się z 2 części – okrągłego, przeszkolonego i całkiem przyjemnie urządzonego wnętrza oraz ogromnego tarasu. Miejsc jest zatem całkiem sporo zarówno na zewnątrz, jak i w środku. Wystrój jest podstawowy, ale estetyczny, a szklane ściany sprawiają, że w środku jest bardzo widno i przestronnie. Zajęliśmy stolik na tarasie z widokiem na Plac Strzegomski. Pan Łasuch zajął się fotografowaniem Wrocławia z nowej perspektywy, a Pani Łasuchowa i ja ruszyłyśmy do baru (obowiązuje samoobsługa). A co w barze? Kawa, herbata i napoje zimne, a także całkiem szeroki wybór alkoholi – zarówno w formie „solo”, jak i w drinkach, a także cydr „z kija”. Do jedzenia przewidziano ciasta i kanapki na ciepło.
Wybrałyśmy po kawałku z każdego z dostępnych tego dnia ciast (10 PLN każde)
Nie miałam jednak żadnych problemów z ciastami. Ja trafiłam na sernik owocowy, Pani Łasuchowej przypadł w udziale serniczek lawendowy, zaś Pan Łasuch otrzymał tartę cytrynową. Moje ciacho było bardzo smaczne, z nutami owoców leśnych, przyjemnie piankowe.
Pan Łasuch pochwalił puszysty, mocno cytrusowy krem tarty, jednak jej spód był zawilgocony i nieco podeszwowaty (z trudem dało się go przekroić widelczykiem).
Za to hitem okazał się sernik lawendowy Pani Łasuchowej! Bardzo interesujący, kwiatowy smak i idealnie kremowa konsystencja ciasta sprawiły, że wszyscy mruczeliśmy – trochę z zaskoczenia i trochę z zadowolenia. Niebanalne i pyszne ciasto.
Łącznie, za 3 kawy i 3 ciasta zapłaciliśmy 69 PLN, co plasuje Cafe Muzeum w średniej cen kawiarnianych.
Podsumowując, Cafe Muzeum to naprawdę przyjemne miejsce. Spokojne i przestronne, nada się zarówno do spędzenia leniwego popołudnia z książką, spotkania ze znajomymi, a nawet na nieco luźniejsze spotkanie biznesowe (nienachalna, dość ambientowa muzyka i dobra lokalizacja lekko na uboczu centrum miasta sprzyjają takim okazjom). No i ten taras :) Obejrzyjcie zrobione przez Łasuchów zdjęcia – czyż atmosfera nie jest świetna? Jednak Cafe Muzeum to nie tylko taras – to także dobra kawa i luźna, przyjemna atmosfera. Bardzo polecamy!
Miewacie okazje do spotkań biznesowych/zawodowych we wrocławskich lokalach? Dokąd zaprosilibyście kontrahentów na rozmowę o interesach? Dajcie znać, jakie są wasze typy!
Cafe Muzeum
pl. Strzegomski 2, Wrocław
http://www.facebook.com/CafeMuzeumMWW