Dawno nie było u nas relacji, bo i sporo się działo! Klasycznie mnóstwo pracy, świąteczne pichcenie i łasuchowanie, Sylwester w górach i na domówce… ale wracamy! Wracamy recenzją lokalu, który mocno namieszał na wrocławskiej scenie kulinarnej, czyli Ragu.
Ragu to (prawdopodobnie) pierwsza we Wrocławiu restauracja, która specjalizuje się w paście, czyli makaronie we wszelkich możliwych kształtach, kolorach i odmianach. Ragu powstało na początku września i od razu stało się hitem. Pisali o nim wszyscy i to w jednakowo zachwyconym tonie. Nie mogliśmy być gorsi, więc zebraliśmy większą grupę i udaliśmy się na podbój makaronowego królestwa. Czytaj dalej
Po wizycie w Dinette wybrałyśmy się z Panią Łasuchową na obiad do kolejnego miejsca z wysoko zawieszoną poprzeczką. Niezły Dym to nowa pizzeria na placu Teatralnym, dokładnie na przeciwko Dinette. Jest to stacjonarna wersja jednego z naszych ulubionych foodtrucków – Happy Little Truck. Mamy zatem do czynienia z kolejną (po Pasibusie i BratWurstach) wrocławską restauracją, która „wykiełkowała” na foodtruckowym gruncie. Miejmy nadzieję, że nie ostatnią :) Czytaj dalej
Wrocław od Kuchni wraca i to znowu w moich ulubionych, wschodnich klimatach. Razem z Panią Łasuchową postanowiłyśmy wypróbować nowość na wrocławskiej scenie kulinarnej, czyli niepozorny lokalik o sympatycznej nazwie: PanDa Ramen.
Ramen w Polsce nie jest nowością – w Warszawie czy Krakowie spokojnie można znaleźć miejsca specjalizujące się w tej potrawie, ale jak do tej pory we Wrocławiu takiego lokalu nie było (choć ramen można było zjeść w Sushi Corner w poniedziałki, a także w Parish).
Czytaj dalej
Ciekawy zbieg okoliczności sprawił, że wasza Samozwańcza Specjalistka od Kuchni Dalekiego Wschodu zawitała na… południe. Leżące w południowej części Szwajcarii Lugano przywitało nas wiosenną aurą i włoskim klimatem zarówno w języku, jak i w kuchni. Kilkudniowy pobyt wystarczył, aby zakochać się w tradycyjnej, cieniutkiej i chrupiącej pizzy, którą można było dostać w praktycznie każdej restauracji.
Po powrocie do dużo mniej wiosennego Wrocławia postanowiłyśmy z Panią Łasuchową sprawdzić, czy w Polsce uda nam się dostać coś zbliżonego do tamtych smaków. Nasz wybór padł na restaurację Tutti Santi. Jest to sieć pizzerii firmowana nazwiskiem Valerio Valle (według reklam – Mistrza Włoch w robieniu pizzy). Czy mistrz użyczył pizzerii coś oprócz swojego nazwiska? Postanowiłyśmy się przekonać. Czytaj dalej
Początek listopada rozpieszczał nas piękną pogodą, ale czwartkowe popołudnie było już pochmurne i trochę przygnębiające. Żeby poprawić sobie nastrój i rozgrzać zziębnięte kończyny postanowiłyśmy razem z Panią Łasuchową pójść na kawę, ale puste brzuchy domagały się czegoś konkretniejszego niż crossaint. Jako Samozwańcza Specialistka od Kuchni Dalekiego Wschodu nie mogłam zaproponować nic innego, jak tajską restaurację o sympatycznej nazwie PhaThaThai.
PhaThaThai mieści się na ul. Więziennej, w miejscu, gdzie jeszcze niedawno można było zjeść belgijskie frytki. Restauracja to w zasadzie określenie nieco na wyrost. Knajpka jest malutka, przeznaczona raczej na szybkie posiłki niż na dłuższe delektowanie się smakiem. A szkoda, bo jest czym się delektować! Czytaj dalej