Archiwum

Studio_1

Przy oka­zji poby­tu na Wrocławskim Bazarze Smakoszy zaszli­śmy do miesz­czą­ce­go się tak­że w Browarze Mieszczańskim Studia Kulinarnego Piotra Kucharskiego, w któ­rym aku­rat odby­wał się pokaz kuli­nar­ny. Dwaj kucha­rze – Piotr Kucharski i Tobiasz Herman poka­zy­wa­li jak szyb­ko przy­go­to­wać danie z dora­dy, kre­we­tek, kurek i pomi­do­rów. Przy oka­zji Tobiasz Herman uczył zebra­nych pro­fe­sjo­nal­nie file­to­wać rybę. Na poka­zie zebra­ła się cał­kiem spo­ra gru­pa – wszy­scy z zain­te­re­so­wa­niem słu­cha­li i obser­wo­wa­li jak z kil­ku pro­duk­tów powsta­je nie­sa­mo­wi­te danie. Czytaj dalej

Sztrass_01

Dla niko­go nie było tajem­ni­cą, że Wrocław nie posia­dał praw­dzi­wej bur­ge­row­ni. Wiele restau­ra­cji pró­bo­wa­ło coś zro­bić w tym zakre­sie, bur­ge­ry zaczę­ły się poja­wiać w menu, jed­nak­że więk­szość z nich nie mia­ła w sobie tego cze­goś, co by nas zachę­ca­ło do ponow­ne­go zaku­pu. Aż pod­sko­czy­łem z rado­ści, kie­dy jakiś czas temu dowie­dzia­łem się, że nie wszyst­ko stra­co­ne, że Wrocław tez ma szan­sę sta­nąć w szran­ki z naj­lep­szy­mi bur­ger join­ta­mi w Polsce. A wszyst­ko za spra­wą Sztrass Burgera, któ­ry od wie­lu tygo­dni zapo­wia­dał na Facebooku rychłe otwar­cie i ser­wo­wa­nie nam bur­ge­rów naj­wyż­szej jako­ści z lokal­nych, zdro­wych pro­duk­tów. Czytaj dalej

blt_1

Do blt & flat­bre­ads tym razem zaszli­śmy oko­ło 20, głod­ni i zmę­cze­ni dłu­gą podró­żą. Nie była to nasza pierw­sza wizy­ta w tym miej­scu, jed­nak pierw­szy raz tra­fi­li­śmy tam z myślą zje­dze­nia cze­goś więk­sze­go i pożyw­ne­go. Oczywiście na począ­tek nie mogło zabrak­nąć kawy, tak więc ja zamó­wi­łem Caffe Latte (7 PLN), któ­ra była zale­d­wie popraw­na. Czytaj dalej

6U9C1992

Dzień był cie­pły i sło­necz­ny, a my mie­li­śmy ocho­tę na coś lek­kie­go i smacz­ne­go. Głodni wra­żeń uda­li­śmy się do Shakewave. Wielokrotnie prze­cho­dzi­li­śmy koło tego miej­sca i zawsze przy­cią­ga­ło ono nasz wzrok swym kolo­ro­wym szyl­dem i zabaw­ny­mi rysun­ka­mi na szy­bie. W loka­lu powi­ta­ła nas uśmiech­nię­ta eki­pa. Początkowo chcie­li­śmy wybrać coś z goto­wych pro­po­zy­cji, ale gdy obsłu­ga dowie­dzia­ła się, że jeste­śmy u nich po raz pierw­szy powie­dzia­ła aby­śmy na chwi­lę zapo­mnie­li o wid­nie­ją­cych na ścia­nie zesta­wach. Następnie wyja­śni­li nam w jaki spo­sób może­my skom­po­no­wać wła­sne­go shake’a i po pro­stu powie­dzie­li im co lubi­my, a oni to dla nas zmik­su­ją. Czytaj dalej

Bema_01

O Bema Café sły­sze­li­śmy już daw­no, ale nigdy nie było nam po dro­dze. W koń­cu jed­nak uda­ło nam się tra­fić tam w porze śnia­da­nio­wej. Pierwsze wra­że­nie po wej­ściu do loka­lu było bar­dzo pozy­tyw­ne. Wnętrze urzą­dzo­ne jest ze sma­kiem, wszyst­ko do sie­bie pasu­je. Jasne meble, dużo świa­tła, na jed­nej ze ścian duże lustro z czę­ścio­wo wypi­sa­nym menu. W kawiar­ni jest znacz­nie mniej miej­sca niż wcze­śniej mi się wyda­wa­ło – kil­ka sto­li­ków przy ścia­nie i dwa przy samym barze. Zajęliśmy jeden z nich i cze­ka­li­śmy na menu. Niestety Bema Café nie ma dru­ko­wa­ne­go menu, a przy­naj­mniej nam nie uda­ło się go zlo­ka­li­zo­wać). Trzeba było wstać i poczy­tać na ścia­nie, co też smacz­ne­go moż­na zamó­wić. Czytaj dalej

bazar_01

Pierwsza edy­cja Wrocławskiego Bazaru Smakoszy już za nami. W sobot­ni pora­nek uda­li­śmy się całą eki­pą do Browaru Mieszczańskiego z nadzie­ją zaku­pie­nia świe­żych pysz­no­ści. Wyszliśmy obła­do­wa­ni tor­ba­mi jak wiel­błą­dy. Nasze wra­że­nia są bar­dzo pozy­tyw­ne. Choć wystaw­ców było nie­wie­lu, to każ­dy z nas zna­lazł na baza­rze coś dla sie­bie. Czytaj dalej

Sardine_00

W związ­ku ze zbli­ża­ją­cym się week­en­dem i zapla­no­wa­nym wcze­śniej spo­tka­niem z Państwem Łasuchami, to na mnie padł tym razem wybór loka­lu, do któ­re­go uda­my się na sobot­ni obiad. Po krót­kim prze­glą­dzie wro­cław­skich restau­ra­cji zde­cy­do­wa­łem, że nasze głod­ne brzu­chy skie­ru­je­my do nie­wiel­kie­go bistra spe­cja­li­zu­ją­ce­go się w nowo­cze­snej kuch­ni euro­pej­skiej. Jak się póź­niej oka­za­ło był to bar­dzo traf­ny wybór. La Sardine, bo tak wła­śnie nazy­wa się to miej­sce, zasko­czy­ła nas sma­ka­mi, zapa­cha­mi i pozo­sta­wi­ła rów­nież bar­dzo miłe wra­że­nia wzro­ko­we. Czytaj dalej

Giselle_01

Śniadanie jest naj­waż­niej­szym posił­kiem w cią­gu dnia, dla­te­go jak na łasu­chy przy­sta­ło, lubi­my je cele­bro­wać. A cele­bru­je się naj­przy­jem­niej w gro­nie zna­jo­mych, przy smacz­nym i miłym dla oka jedze­niu. Dlatego też na sobot­nie śnia­da­nie wybra­li­śmy Giselle – fran­cu­ską kawia­ren­kę w cen­trum Wrocławia. Czytaj dalej

bike_01

Od kil­ku tygo­dni zmie­rza­jąc mię­dzy inny­mi do ulu­bio­nej Mleczarni, o któ­rej z pew­no­ścią rów­nież kie­dyś napi­sze­my, wypa­try­wa­li­śmy otwar­cia tego loka­lu. Nazwa Bike Cafe zwró­ci­ła naszą uwa­gę i byli­śmy cie­ka­wi jakie­go typu lokal powsta­nie w tak atrak­cyj­nym miej­scu nie­da­le­ko Dzielnicy Czterech Wyznań. W minio­ny week­end oka­za­ło się, że już jest otwar­te, więc posta­no­wi­li­śmy wejść do środ­ka. Czytaj dalej

Cinnabon_01

Jakież było nasze zdzi­wie­nie, kie­dy zoba­czy­li­śmy na wro­cław­skim Rynku szyld Cinnabon. W koń­cu i do nas zawi­ta­ły sław­ne cyna­mo­no­we cia­stecz­ka. Nie zwle­ka­jąc dłu­go posta­no­wi­li­śmy wejść do środ­ka kawiar­ni i tro­chę poucz­to­wać. Wystrój wnę­trza spe­cjal­nie nas nie zachwy­cił. Gdzieniegdzie widać pozo­sta­ło­ści po poprzed­niej kawiar­ni Pod Złotym Dzbanem, doda­no kil­ka nowych ele­men­tów. Podeszliśmy do lady i pomi­mo bar­dzo póź­nej pory ener­gicz­ny sprze­daw­ca przy­jął od nas zamó­wie­nie, poma­ga­jąc w wybo­rze kawy i cia­stek. Czytaj dalej