pasta

6u9c1840-2

Dawno nie było u nas rela­cji, bo i spo­ro się dzia­ło! Klasycznie mnó­stwo pra­cy, świą­tecz­ne pich­ce­nie i łasu­cho­wa­nie, Sylwester w górach i na domów­ce… ale wra­ca­my! Wracamy recen­zją loka­lu, któ­ry moc­no namie­szał na wro­cław­skiej sce­nie kuli­nar­nej, czy­li Ragu.

Ragu to (praw­do­po­dob­nie) pierw­sza we Wrocławiu restau­ra­cja, któ­ra spe­cja­li­zu­je się w paście, czy­li maka­ro­nie we wszel­kich moż­li­wych kształ­tach, kolo­rach i odmia­nach. Ragu powsta­ło na począt­ku wrze­śnia i od razu sta­ło się hitem. Pisali o nim wszy­scy i to w jed­na­ko­wo zachwy­co­nym tonie. Nie mogli­śmy być gor­si, więc zebra­li­śmy więk­szą gru­pę i uda­li­śmy się na pod­bój maka­ro­no­we­go kró­le­stwa. Czytaj dalej

6U9C0522-2

Po wizy­cie w Dinette wybra­ły­śmy się z Panią Łasuchową na obiad do kolej­ne­go miej­sca z wyso­ko zawie­szo­ną poprzecz­ką. Niezły Dym to nowa piz­ze­ria na pla­cu Teatralnym, dokład­nie na prze­ciw­ko Dinette. Jest to sta­cjo­nar­na wer­sja jed­ne­go z naszych ulu­bio­nych food­truc­ków – Happy Little Truck. Mamy zatem do czy­nie­nia z kolej­ną (po Pasibusie i BratWurstach) wro­cław­ską restau­ra­cją, któ­ra „wykieł­ko­wa­ła” na food­truc­ko­wym grun­cie. Miejmy nadzie­ję, że nie ostat­nią :) Czytaj dalej

6U9C8247-2

Ciekawy zbieg oko­licz­no­ści spra­wił, że wasza Samozwańcza Specjalistka od Kuchni Dalekiego Wschodu zawi­ta­ła na… połu­dnie. Leżące w połu­dnio­wej czę­ści Szwajcarii Lugano przy­wi­ta­ło nas wio­sen­ną aurą i wło­skim kli­ma­tem zarów­no w języ­ku, jak i w kuch­ni. Kilkudniowy pobyt wystar­czył, aby zako­chać się w tra­dy­cyj­nej, cie­niut­kiej i chru­pią­cej piz­zy, któ­rą moż­na było dostać w prak­tycz­nie każ­dej restauracji.

Po powro­cie do dużo mniej wio­sen­ne­go Wrocławia posta­no­wi­ły­śmy z Panią Łasuchową spraw­dzić, czy w Polsce uda nam się dostać coś zbli­żo­ne­go do tam­tych sma­ków. Nasz wybór padł na restau­ra­cję Tutti Santi. Jest to sieć piz­ze­rii fir­mo­wa­na nazwi­skiem Valerio Valle (według reklam – Mistrza Włoch w robie­niu piz­zy). Czy mistrz uży­czył piz­ze­rii coś oprócz swo­je­go nazwi­ska? Postanowiłyśmy się prze­ko­nać. Czytaj dalej

Tralalala_01

Wydawało się, że na Więziennej nie ma już miej­sca na kolej­ną piz­ze­rię, a jed­nak cał­kiem nie­daw­no poja­wi­ła się tam Tralalala Pizzeria. Zanim wybra­li­śmy się tam na obiad, to kil­ka razy zaglą­da­li­śmy przez szyb­kę i wystrój wnę­trza, utrzy­ma­ny w drew­nie i bie­li bar­dzo przy­padł nam do gustu. Po wej­ściu do loka­lu zaję­li­śmy jeden z kil­ku wol­nych sto­li­ków. Miło zasko­czy­ło nas, że wśród gości w loka­lu było kil­ku Włochów, to dobrze wró­ży­ło. Czytaj dalej

Capri_01

Restauracja Capri miesz­czą­ca się w Galerii Italiana wyda­wa­ła nam się pew­nia­kiem jeśli cho­dzi o wło­ską kuch­nię. Co praw­da zwy­kle cho­dzi­li­śmy tam na piz­zę, któ­ra była napraw­dę dobra, ale wszy­scy wokół zachwa­la­li i inne potra­wy. Postanowiliśmy więc dać szan­sę rów­nież innym daniom. Czytaj dalej