Trochę nas mie było na blogu, co nie oznacza wcale, że nie odwiedzamy już wrocławskich restauracji. Ostatnio zawitaliśmy do niedawno otwartej na Rynku Soczewki. Pierwsze wrażanie wizualne – świetne wnętrze, jednak przy dokładniejszym przyjrzeniu, okazało się, że lokal nie jest aż tak dopracowany, na co mogłyby wskazywać ceny dań w menu ;) Soczewka zapewnia miłośnikom burgerów szeroki wachlarz pozycji – od wołowych, przez drobiowe i zupełnie bezmięsne. Oprócz tego w jednostronicowej karcie można znaleźć kilka steków, sałatki i napoje. Jak przypuszczamy, ceny wymuszonę są poniekąd lokalizacją tej restauracji.
Na początek tradycyjnie zamówiliśmy napoje. Pan Łasuch wybrał lemoniadę ogórkową z ogórkiem, kiwi, dżemem agrestowym (12 PLN), a ja cytrynową (12 PLN). Obie całkiem smaczne.
Ja tego dnia zupełnie nie miałam ochoty na mięso, więc nie pozostało mi nic innego, jak zamówić burgera wegetariańskiego. Z dwóch pozycji w karcie, bardziej interesująco wyglądał BURAK BURGER (23 PLN), czyli pozycja zupełnie bezglutenowa – kotlet z buraka podawany pomiędzy kapeluszami gigantycznych pieczarek, do tego pomidor i sałata, a w bonusie sos czosnkowy i koszyczek pieczonych ziemniaczków i cebulowych krążków. Niby wszystko w porządku, ale jednak nie. Kotlet z buraka niestety miał zbyt luźną konsystencję i najzwyczajniej rozsypał się podczas konsumpcji, choć w smaku był naprawdę dobry. Pieczarkowe kapelusze również mnie nie uwiodły, może dlatego, że były nieco surowe. Ziemniaczki całkiem w porządku, a krążki cebulowe oddałam Panu Łasuchowi.
Pan Łasuch nie eksperymentował i wybrał bardzo mięsny SOCZEWKA BURGER (38 PLN) z kozim serem, karmelizowaną cebulą, kiełkami słonecznika i chutneyem morelowym. Plus dla Soczewki, za możliwość wyboru bułki własnego wypieku. Skusiliśmy się na tymiankową. Mięso w burgerze było dobrze doprawione, dodatki też fajnie skomponowane i całość prezentowała się i smakowała naprawdę dobrze. Oczywiście w zestawie również był koszyczek ziemniaczków i sos.
Wyprawa do Soczewki uświadomiła nam, że chyba jesteśmy już przesyceni burgerami, bo każdy kolejny coraz mniej nas zachwyca. Niby wszystko było smaczne i poprawne, jednak czy takich właśnie lokali potrzeba w centrum miasta? Nie znaleźliśmy tu niczego, czego byśmy nie jedli w pozostałych wrocławskich burgerowniach. Nie był to smak na miarę krakowskiego Moa Burgera. Przy takich cenach, pomimo dobrych burgerów, mamy pewne obawy, czy Soczewka się utrzyma.
Za dwa burgery i dwa napoje zapłaciliśmy 85 PLN.
Soczewka
Rynek 20/21, Wrocław
http://soczewka.wroclaw.pl/
http://www.facebook.com/soczewkawroclaw