Moda na food trucki dotarła do Polski już jakiś czas temu. Wielokrotnie stołowaliśmy się w mobilnych kuchniach w Trójmieście, jednak we Wrocławiu był to nasz debiut. Nic w tym dziwnego, bo Wrocław nie jest miejscem przychylnym food truckom. Zupełnie niezrozumiała jest polityka miasta, które nie pozwala im na parkowanie na terenach miejskich. Happy Little Truck od jakiegoś czasu stacjonuje więc na prywatnym terenie na Wyspie Słodowej. My trafiliśmy do niego w trakcie Eko Jarmarku na Szewskiej i na pewno nie była to nasza ostatnia wizyta.
Właściciel Happy Little Truck samodzielnie przerobił pojazd, wstawił w nim szyby i zbudował piec opalany węglem. Całość sprawia bardzo minimalistyczne i naprawdę świetne wrażenie, tak jak i menu. Znajdują się w nim tylko trzy rodzaje pizzy: Bianca (17 PLN), Blu (19 PLN) i Margherita (15 PLN). Obok samochodu wystawione są białe stoliki z krzesełkami.
Do picia zamówiliśmy pyszne soki Maciejowy Sad (5 PLN za sztukę).
Pizza w Happy Little Truck jest wyłącznie w wersji wegetariańskiej, na cienkim cieście, ciasto robione jest na zakwasie, bez dodatku drożdży i czuć to w smaku. Pan Łasuch zdecydował się na pizzę Blu z sosem pomidorowym, mozzarellą, rokpolem i cebulą. Pizza była rewelacyjna, odpowiednio przypieczona, składniki nie spadały z ciasta, które jednak było elastyczne. Gdyby nie cebula, za którą nie przepadam, to uznałabym ją za lepsza od tej, którą ja wybrałam.
Ja z kolei zdecydowałam się na pizzę Bianca z mozzarellą, ricottą, czosnkiem i oliwą z oliwek. Podobnie jak w poprzedniej ciasto było rewelacyjne, smak całości bardzo delikatny, z wyraźnie wyczuwalnym czosnkiem. Może nawet zbyt delikatny, ale i tak jest to jedna z lepszych pizz jakie jadłam.
Po posiłku zastanawialiśmy się jeszcze nad Margheritą, ale przy okienku uformowała się kolejka i zostawiliśmy sobię tę przyjemność na następny raz. Łącznie wydaliśmy 46 PLN.
Happy Little Truck
Wyspa Słodowa 9, Wrocław (w niedziele Wrocławski Bazar Smakoszy)
http://www.facebook.com/happylittletruck/