Nie mamy ostatnio szczęścia do dobrego jedzenia. Może to dlatego, że wybieramy lokale piękne wizualnie i właścicielom brakuje już pomysłu na kuchnię albo funduszy na szefa kuchni. Podobnie było tym razem. 212! lifestyle cafe zaprojektowane jest idealnie w każdym calu. Stylowe meble, surowy beton na ścianach, świetna kolorystyka i nic poza tym.
Wpadliśmy tam w niedzielny poranek na śniadanie, licząc, że nie będzie tłumów i dość szybko napełnimy puste brzuchy. Tłumów faktycznie nie było, ale na jedzenie przyszło nam bardzo długo czekać.
Zamówienie w 212! lifestyle cafe składa się przy barze, a menu jest wypisane na ścianie. W lokalu była tylko jedna osoba z obsługi, która stała za barem, „gotowała” i obsługiwała gości. Poza nami zajęty był jeden stolik przez grupę osób. Na zamówienie czekaliśmy bardzo długo, chyba nigdy jeszcze nie przyszło nam tak długo czekać na zamówienie. Pierwsza na stole pojawiła się kawa – moja mocha (12,50 PLN) i latte Pana Łasucha (11,50 PLN). Kawa była całkiem smaczna, ale tylko chwilowo zabiła nasz coraz większy głód.
Po wiekach oczekiwania dostaliśmy zamówione zestawy śniadaniowe. Mój zestaw o nazwie „Coś z jajem” (15 PLN) składał się z dwóch jajek sadzonych (można wybrać inny sposób podania jajka, ale na prośbę o jajko w koszulce w oczach pani z obsługi pojawia się lekki strach), pomidora, ogórka, wędliny, sera i góry rukoli. Do tego koszyczek pieczywa, masło, drobina twarożku i zielona, trudna do określenia w smaku, pasta. Całość tak bardzo przeciętna, że aż bolało.
Zestaw Pana Łasucha – „Przyzwoite paróweczki” (15 PLN) był dokładnie taki sam jak mow, ale zamiast jajek miał dwie mało porywające parówki. Był też tak samo przeciętny.
Na zwieńczenie tego słabego śniadania zamówiliśmy koktajl regeneracyjny (15 PLN) – czyli zmiksowane jabłko, pomarańcza, malina, truskawka. Była to najlepsza rzecz, jaką dostaliśmy w 212! lifestyle cafe, ale trudno żeby zmiksowane ze sobą owoce były niesmaczne.
Już dawno tak bardzo nie rozczarowaliśmy się żadnym lokalem, jak tym. Patrząc na wystrój wnętrza, spodziewaliśmy się tak samo świeżych i odkrywczych dań, a dostaliśmy standardowe hotelowe zestawy śniadaniowe, bez pazura, bez pomysłu. Co prawda wszystkie składniki były świeże, ale to nie wystarczy. Przydałaby się też dodatkowa osoba do kuchni i do obsługi.
Za śniadanie zapłaciliśmy 69 PLN.
212! lifestyle cafe
Sky Tower / Galeria Handlowa
ul. Powstańców Śląskich 95, Wrocław
http://www.facebook.com/212lifestylecafe