Bike Cafe

08lip
2013

Bike Cafe

bike_01

Od kil­ku tygo­dni zmie­rza­jąc mię­dzy inny­mi do ulu­bio­nej Mleczarni, o któ­rej z pew­no­ścią rów­nież kie­dyś napi­sze­my, wypa­try­wa­li­śmy otwar­cia tego loka­lu. Nazwa Bike Cafe zwró­ci­ła naszą uwa­gę i byli­śmy cie­ka­wi jakie­go typu lokal powsta­nie w tak atrak­cyj­nym miej­scu nie­da­le­ko Dzielnicy Czterech Wyznań. W minio­ny week­end oka­za­ło się, że już jest otwar­te, więc posta­no­wi­li­śmy wejść do środ­ka. Z wyobra­że­niem w gło­wie, że lokal zapew­ne jest malut­ki, weszli­śmy od stro­ny syna­go­gi i moc­no się zdzi­wi­li­śmy. Okazało się bowiem, że kawiar­nia Bike Cafe jest napraw­dę duża i moż­na do niej wejść rów­nież z ul. Św. Antoniego. W środ­ku znaj­du­ją się dwie sale ze sto­li­ka­mi i dodat­ko­wo punkt infor­ma­cji tury­stycz­nej ze skle­pi­kiem. Na zewnątrz jest dość spo­ry ogró­dek ze stolikami.

bike_02

bike_03

bike_04

Jako że dzień był gorą­cy, to zamó­wi­li­śmy kok­taj­le bez­al­ko­ho­lo­we, któ­rych w kar­cie jest kil­ka do wybo­ru. Pani Łasuchowa sku­si­ła się na Big Pineapple skła­da­ją­cy się ze świe­że­go soku z ana­na­sa, puree z mara­kui, soku jabł­ko­we­go, mię­ty pie­przo­wej i cukru trzcinowego(10 PLN), a ja na Mint & Ginger zawie­ra­ją­cy w sobie limon­kę, mię­tę pie­przo­wą, puree z mara­kui, syrop cukro­wy gin­ger beer (10 PLN). Oba kok­taj­le były przy­jem­nie orzeź­wia­ją­ce, każ­dy inny w sma­ku. Nam bar­dzo smakowały.

bike_05

bike_07

Oprócz kok­taj­li w kawiar­ni moż­na zjeść lek­ki lunch, cia­sta, poczy­tać ulot­ki i infor­ma­cje o wro­cław­skich impre­zach kul­tu­ral­nych oraz sko­rzy­stać z prze­pięk­nej toa­le­ty z lustrem w kształ­cie roweru ;)

bike_08

bike_09

bike_10

bike_11

Jedynym zgrzy­tem, wła­ści­wie nie­za­wi­nio­nym przez wła­ści­cie­li loka­lu, jest brak moż­li­wo­ści pła­ce­nia kar­tą, jed­nak­że to ma się w naj­bliż­szym cza­sie zmie­nić. Jak dowie­dzie­li­śmy się od czło­wie­ka sto­ją­ce­go za barem, mon­te­rzy nie­ste­ty nie dotar­li na czas i stąd ta nie­do­god­ność. Do Bike Cafe z pew­no­ścią wró­ci­my, bo kuszą nas wszyst­kie kok­taj­le z karty.

bike_12

Dwie oso­by opi­ły się jak smo­ki za 20 PLN i nie żałują.

Bike Cafe
ul. Św. Antoniego 8, Wrocław
http://www.facebook.com/wroclaw.bike.cafe

6 komentarzy