Dwie Małpy to chyba najmniejsza kawiarnia w jakiej byliśmy, za to wybór kaw ma dość spory. W długim i wąskim lokalu można przycupnąć przy ministoliczkach, napić się kawy, herbaty, zjeść ciasto i pobiec dalej. Można tez zamówić kawę na wynos. Dwie Małpy na dłuższe pogaduchy raczej się nie nadają z racji ograniczonej przestrzeni. No chyba że uda się zając stolik i fotele w witrynie, gdzie jest trochę więcej miejsca. Niestety w czasie naszej wizyty miejsce w witrynie było zajęte, dlatego siedliśmy przy małym stoliku pod ścianą. Na zewnątrz wiał przenikliwie zimny wiatr, dlatego potrzebowaliśmy czegoś na rozgrzanie.
Ja wyjątkowo nie skusiłam się na kawę, bo zobaczyłam w menu wypisanym na ścianie, że Dwie Małpy serwują gorącą czekoladę. Nie musiałam się długo zastanawiać – czekolada orient (11,50 PLN) była tym, czego pragnęłam. Nie zawiodłam się na niej. Gęsta, gorąca, z aromatem korzennym, doskonale mnie rozgrzała i zdecydowanie poprawiła humor.
Pan Łasuch, po dokładnym przeanalizowaniu menu, wybrał dużą kawę mocha z gorącym mlekiem i czekoladą, zwieńczoną górką z bitej śmietany (11 PLN). To także był strzał w dziesiątkę – Małpy robią doskonałą kawę.
Na tym właściwie powinniśmy skończyć, ale zwyciężyło nasze łakomstwo. Przed nami wylądowały ciasta – szarlotka rozpływająca się w ustach i tarta z adwokatem i wiśniami. Ciasta były tak pyszne, że nawet nie spojrzeliśmy na ich cenę ;) Nie były jednak przesadnie drogie, bo rachunek zamknął nam się w zgrabnej kwocie 40 PLN.
Dwie Małpy znajdują się w świetnej lokalizacji, niedaleko Rynku. Podają pyszną kawę i z tego co słyszeliśmy – równie pyszne koktajle. Jeśli ktoś lubi małe przestrzenie lub po prostu jest w wiecznym niedoczasie i bierze kawę na wynos, to gorąco polecamy to miejsce. Na dłuższe posiedzenia Dwie Małpy są jednak za małe.
Dwie Małpy
ul. Ruska 10, Wrocław
http://www.facebook.com/2malpy