Road American Restaurant jest restauracją, która serwuje tradycyjna kuchnie amerykańską. Przede wszystkim można tam znaleźć całą masę steaków i innych dań mięsnych, ale też proste potrawy oparte na warzywach. Restauracja ta mieści się na zerowym poziomie w galerii Sky Tower i przyciąga wzrok przede wszystkim rewelacyjnie urządzonym wnętrzem. Czytaj dalej
Steinhaus, mieszczący się przy ulicy Włodkowica, został otwarty w grudniu 2012 roku. Wizualnie świetnie wpasował się w klimat ulicy. Ceglane ściany, drewno, dość surowy wystrój, nawiązujący do klimatu Wrocławia lat 20 i 30 ubiegłego wieku. Sama restauracja za patrona obrała lwowskiego i wrocławskiego matematyka – Hugo Steinhausa. Z informacji prasowych można się dowiedzieć, że jej właścicielem jest Aleksander Gleichgewicht, syn profesora Bolesława Gleichgewichta, wrocławskiego matematyka i przyjaciela Hugo Steinhausa. Restauracja serwuje kuchnię kresową, żydowską, niemiecką i oczywiście polską. Nawiązaniem do patrona mają być wiszące na ścianach czarne tablice, które w założeniu miały być zapisane równaniami matematycznymi. Czytaj dalej
Ostatnio o Bernardzie słychać wszędzie, a co się z tym wiąże, trudno jest dostać tam stolik bez wcześniejszej rezerwacji. Od jakiegoś czasu krążyliśmy wokół tego lokalu, zaglądaliśmy do środka i wypatrywaliśmy wolnych stolików. W końcu udało się upolować miejsce na pietrze. Wiele dobrego słyszeliśmy o tym miejscu i mieliśmy nadzieję, że się nie rozczarujemy. Kelner dość szybko podał nam menu. Karta dań w Bernardzie jest dość krótka, ale chyba każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Czytaj dalej
Nasza wizyta w Central Café nie była przypadkowa, już od dłuższego czasu się tam wybieraliśmy zachęceni wieloma pozytywnymi opiniami. Kusiły nas przede wszystkim zachwalane bajgle i podobno świetna atmosfera panująca w lokalu. Kiedy weszliśmy do Central Café była dość wczesna godzina i poranek musieliśmy zacząć od kawy. Czytaj dalej
Któż nie kocha pierogów? My kochamy, więc jako miłośnicy pysznego babcinego jedzenia, nie mogliśmy pominąć w naszych wędrówkach po wrocławskich restauracjach Pierogarni Stary Młyn. Tego dnia byliśmy bardzo głodni i mieliśmy sporo oczekiwania co do tej restauracji. Już nam ślinka ciekła na myśl o pysznych pierożkach, zasmażce i swojskich smakach zapamiętanych z dzieciństwa. Raźnym krokiem weszliśmy do lokalu i naszym oczom ukazało się piękne drewniane wnętrze z balkonikami, dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Nic nie zwiastowało tragedii, która miała się rozegrać tego wieczoru. Czytaj dalej
Lubimy z Panem Łasuchem jeść śniadania na mieście i nie tracimy żadnej okazji, kiedy zamiast do pracy, można iść do kawiarni na coś pysznego. W jeden z ciepłych, piątkowych poranków trafiliśmy do Monsieur Café z zamiarem zjedzenia lekkiego i pożywnego śniadania. Zajęliśmy miejsca w bardzo przyjemnym ogródku na ulicy Więziennej i zajrzeliśmy do menu. W Monsieur Café jest spory wybór kanapek, zarówno na ciepło, jak i na zimno, można zamówić też burgera, czy zestaw lunchowy z zupą lub sałatką. My oczywiście zaczęliśmy od kawy. Czytaj dalej
O Bema Café słyszeliśmy już dawno, ale nigdy nie było nam po drodze. W końcu jednak udało nam się trafić tam w porze śniadaniowej. Pierwsze wrażenie po wejściu do lokalu było bardzo pozytywne. Wnętrze urządzone jest ze smakiem, wszystko do siebie pasuje. Jasne meble, dużo światła, na jednej ze ścian duże lustro z częściowo wypisanym menu. W kawiarni jest znacznie mniej miejsca niż wcześniej mi się wydawało – kilka stolików przy ścianie i dwa przy samym barze. Zajęliśmy jeden z nich i czekaliśmy na menu. Niestety Bema Café nie ma drukowanego menu, a przynajmniej nam nie udało się go zlokalizować). Trzeba było wstać i poczytać na ścianie, co też smacznego można zamówić. Czytaj dalej
Pierwsza edycja Wrocławskiego Bazaru Smakoszy już za nami. W sobotni poranek udaliśmy się całą ekipą do Browaru Mieszczańskiego z nadzieją zakupienia świeżych pyszności. Wyszliśmy obładowani torbami jak wielbłądy. Nasze wrażenia są bardzo pozytywne. Choć wystawców było niewielu, to każdy z nas znalazł na bazarze coś dla siebie. Czytaj dalej
Śniadanie jest najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia, dlatego jak na łasuchy przystało, lubimy je celebrować. A celebruje się najprzyjemniej w gronie znajomych, przy smacznym i miłym dla oka jedzeniu. Dlatego też na sobotnie śniadanie wybraliśmy Giselle – francuską kawiarenkę w centrum Wrocławia. Czytaj dalej