obiad

mexican_01

Długi week­end majo­wy poka­zał nam, że Polacy wbrew powszech­nej opi­nii żywią się restau­ra­cjach, przy­naj­mniej we Wrocławiu. Szkoda tyl­ko, że wie­lu restau­ra­to­rów o tym nie wie­dzia­ło i zamknę­ło swo­je loka­le na czte­ry spu­sty. Na Rynku było tro­chę lepiej i mimo paskud­nej pogo­dy pootwie­ra­ne były nawet ogród­ki, nie wie­my więc cze­mu nas i kil­ka innych par wygo­nio­no z ogrze­wa­ne­go ogród­ka jed­nej z restau­ra­cji. Nie pod­da­li­śmy się jed­nak i poszli­śmy szu­kać miej­sca gdzieś indziej, co było trud­ne, bo loka­le pęka­ły w szwach. Po kil­ku­dzie­się­ciu minu­tach błą­ka­nia się po desz­czu tra­fi­li­śmy na jeden wol­ny sto­lik w The Mexican. Czytaj dalej

maki_01

Maki Sakata to restau­ra­cja, któ­ra od nie­daw­na mie­ści się w ści­słym cen­trum Wrocławia i zachę­ca prze­chod­niów mini­ma­li­stycz­nym ogród­kiem z barw­ny­mi podu­cha­mi. Nie jeste­śmy fana­mi sushi, więc bar­dzo się ucie­szy­li­śmy, że moż­na tam spró­bo­wać cze­goś wię­cej z boga­tej kuch­ni japoń­skiej, taj­skiej i kore­ań­skiej. Czytaj dalej

Diner_02

Restaurację Diner obser­wo­wa­li­śmy na face­bo­oku zanim jesz­cze zosta­ła otwar­ta, ale dopie­ro nie­daw­no poja­wi­li­śmy się w niej oso­bi­ście. Wszystko przez wyjąt­ko­wo nie­ape­tycz­ne zdję­cia, któ­re zamiesz­cza­li. Nic tak nie znie­chę­ca jak kiep­skie zdję­cia jedze­nia. Na miej­scu jed­nak cze­ka­ło nas bar­dzo miłe wizu­al­ne roz­cza­ro­wa­nie. Lokal jest świet­nie urzą­dzo­ny, dopra­co­wa­ny w szcze­gó­łach. Wchodząc do środ­ka moż­na poczuć się jak w restau­ra­cji z ame­ry­kań­skie­go fil­mu, gdzie poda­ją pysz­nie wyglą­da­ją­ce shake’i i wypa­sio­ne bur­ge­ry. Sprawdziliśmy czy dania ser­wo­wa­ne w tej restau­ra­cji są tak samo dopra­co­wa­ne sma­ko­wo jak lokal wizu­al­nie. Czytaj dalej

mexico_01

Mexico Bar na Rzeźniczej to chy­ba naj­star­sza i naj­bar­dziej oble­ga­na restau­ra­cja mek­sy­kań­ska we Wrocławiu. Widok pustych sto­li­kow jak na zdję­ciu powy­żej jest tam rzad­ko­ścią, a już na pew­no w week­en­dy. Chodzimy tam od lat i z każ­dą kolej­ną wizy­tą nasz entu­zjazm słabł, a ceny rosły. Wracaliśmy tam jed­nak dla rewe­la­cyj­nych tor­til­li i nie raz sta­li­śmy w kolej­ce w ocze­ki­wa­niu na sto­lik. Tym razem uda­ło nam się wygo­spo­da­ro­wać tro­chę cza­su w środ­ku tygo­dnia i poszli­śmy do Mexico Baru na obiad. Czytaj dalej

habibi_01

Czasem są takie dni, gdy nic nie sma­ku­je, a każ­de danie w restau­ra­cyj­nych menu wyda­je się nud­ne i takie samo jak w dzie­się­ciu poprzed­nich. Zdecydowanie potrze­bo­wa­li­śmy odmia­ny i dla­te­go na obiad wybra­li­śmy się do HABIBI FOOD. Na pierw­szy rzut oka ten lokal wyda­je się fast­fo­odo­wą sie­ciów­ką, ale poczy­ta­li­śmy tro­chę na jego temat i doszli­śmy do wnio­sku, że chy­ba jest tro­chę ina­czej niż nam się wyda­wa­ło. Musieliśmy to spraw­dzić. Czytaj dalej

Tralalala_01

Wydawało się, że na Więziennej nie ma już miej­sca na kolej­ną piz­ze­rię, a jed­nak cał­kiem nie­daw­no poja­wi­ła się tam Tralalala Pizzeria. Zanim wybra­li­śmy się tam na obiad, to kil­ka razy zaglą­da­li­śmy przez szyb­kę i wystrój wnę­trza, utrzy­ma­ny w drew­nie i bie­li bar­dzo przy­padł nam do gustu. Po wej­ściu do loka­lu zaję­li­śmy jeden z kil­ku wol­nych sto­li­ków. Miło zasko­czy­ło nas, że wśród gości w loka­lu było kil­ku Włochów, to dobrze wró­ży­ło. Czytaj dalej

Winners

O The Winners Pub sły­sze­li­śmy wie­le dobre­go od zna­jo­mych i w koń­cu nad­szedł ten dzień, że wybra­li­śmy się tam na obiad. Ten pub i restau­ra­cja w jed­nym sty­li­zo­wa­ny jest na ame­ry­kań­skie klu­by z lat 30, z tą odmia­ną, że na ścia­nach wiszą wiel­kie tele­wi­zo­ry, na któ­rych kibi­cie mogą oglą­dać trans­mi­sje róż­nych zawo­dów spor­to­wych. Sam wystrój nawią­zu­je do spor­to­we­go cha­rak­te­ru loka­lu, bo na ścia­nach moż­na zna­leźć foto­gra­fie spor­tow­ców. Menu w Winners obfi­tu­je w mię­sa, w więk­szo­ści w ste­ki woło­we i bur­ge­ry, ale wege­ta­ria­nie też się znaj­dą tu coś dla sie­bie. Pięknie zapro­jek­to­wa­ne menu na dużej bia­łej kar­cie szyb­ko pozwa­la się zapo­znać z ofer­tą loka­lu i już po chwi­li wie­my, co chce­my zamó­wić. Czytaj dalej

12lut
2014

Le Rendez-Vous

⚠ LOKAL ZOSTAŁ ZAMKNIĘTY

rendez_02

Ostatnio we Wrocławiu mamy wysyp fran­cu­skich restau­ra­cji, w oko­li­cach Rynku Le Rendez Vous jest już dru­gim nowym loka­lem z tego rodza­ju kuch­nią. Tym razem zaser­wo­wa­no nam kuch­nię fran­cu­ską w wyda­niu domo­wym. Sam wystrój loka­lu jest dość oszczęd­ny – drew­nia­ne sto­ły, nie­wiel­kie ser­we­ty, licz­ne kolo­ro­we akcen­ty. Całość spra­wia miłe i przy­tul­ne wra­że­nie. Czytaj dalej

Sarah_01

Koło Sarah prze­cho­dzi­li­śmy wie­lo­krot­nie, daw­niej wpa­da­li­śmy tam nawet na kawę, ale w porze obia­do­wej jakoś nigdy tam nie tra­fi­li­śmy, cze­go po ostat­niej wizy­cie żału­je­my. Sarah ser­wu­je kuch­nię żydow­ską, ale jak sama pod­kre­śla – nie są to dania koszer­ne. Kuchnia w Sarah opie­ra się na świe­żych pro­duk­tach, bez kon­ser­wan­tów i są to dania utrzy­ma­ne w kon­wen­cji żydow­skiej. Czytaj dalej

French_01

Kiedy zasta­na­wia­li­śmy się, gdzie zjeść sobot­ni lunch, Pan Łasuch rzu­cił hasło „nale­śni­ki”. Od razu na myśl przy­szła nam nale­śni­kar­nia French Connection w Renomie. Wielokrotnie mija­li­śmy ją w dro­dze do Empiku, ale jakoś nigdy nie było oka­zji żeby usiąść i coś zjeść. Tym razem wybra­li­śmy się spe­cjal­nie tam. Czytaj dalej